Home decor

Od pewnego czasu zakochana jestem w #SCANDI, czyli stylu skandynawskim wnętrz!
Cudowne, rzekłabym "babcine" decory i meble po prostu mnie zachwycają.
Dlatego dzisiaj chciałabym pokazać Wam moje nowe zdobycze SCANDI i nie tylko.

Koc - to rzecz, która w moim przypadku jest niezbędna (nie do końca skandynawski). Odgrywa on rolę narzuty na kanapę, ponieważ zachciało mi się wybrać taką w kolorze jasnym - ecru. Dodatkowo materiał ma do siebie to, że przyjmuje wszystkie brudy! A mając zdolność rozlewania napojów i posiadając dwa króliczki sprawa nie jest ułatwiona. Dlatego też koc jest u mnie konieczny - i dobrze, bo łatwo można zmienić wygląd mebla i nadać mu inny charakter. Ja wybrałam szarość, ponieważ przymierzam się do zmiany koloru ścian na właśnie te tonacje. Kocyk jest milutki i dość dobrej jakości. Dodatkowo kolor jest neutralny i nie widać na nim żadnych zabrudzeń! Zakupiony w moim ukochanym PEPCO (cena: 49,90).

Poduszki! - w końcu się dorobiłam poduszek ozdobnych! Zawsze tylko się czaiłam, ale nie kupowałam... Teraz mam pierwsze dwie: biała z szarym napisem i szara z białym! Idealnie pasują do kocyka! Są bardzo miękkie i puszyste, poszewki można zdjąć i wyprać w razie potrzeby, nadadzą się też do popołudniowej drzemki. Nie mam oczywiście zamiaru skończyć na dwóch sztukach! Kupione również w PEPCO (cena: 19,90 szt.).

Taca/podstawka - cudoooo! O którym też sobie po cichutku marzyłam. Idealnie sprawdza się jako "składzik" dla rzeczy, które leżą byle jak na stoliku i powodują dezorganizację i nieład. Najbardziej jednak podoba mi się pomysł kawy/wina/soku/przekąsek/świec postawionych na niej i usytuowanych na łóżku! Za nic w świecie napoje się nie wyleją, a miseczka z przekąską się nie przewróci! Dla kogoś takiego jak ja (wylewam i rozsypuje...) to idealna sprawa! PEPCO (cena: 19,90).

Pepco w ostatniej gazetce reklamowej aż świeciło od SCANDI, więc postanowiłam się tam udać i nie żałuję! Zakupy udane i to w świetnych cenach!

GA