Tak długo jak się maluję, tak długo poszukiwałam idealnego tuszu do rzęs. Używałam ich dziesiątki: długie-krótkie szczoteczki, silikonowe-zwykłe, proste-zagięte...
Jakiś czas temu trafiłam na fajny tusz w Avonie - Big&Daring o którym możecie przeczytać tu: http://gossipaly.blogspot.com/2015/10/kosmetyczne-yes.html
Jednak nie byłam usatysfakcjonowana w 100%. Big&Daring jest naprawdę godny polecenia, jednak służył mi najlepiej po tygodniu stosowania. "Świeży" nie dawał TEGO efektu.
Szukając ideału postawiłam na ten z nieco wyższej półki. BOURJOIS - TWIST UP THE VOLUME!
Cały "Twist" polega na tym, że główka zatyczki tuszu jest ruchoma i reguluje długość szczoteczki. Sama szczoteczka jest silikonowa, nigdy takich nie lubiłam, ale ta się sprawdza.
Numer 1 - długa szczoteczka, rozczesuje i zagęszcza rzęsy! SĄ NAPRAWDĘ DŁUGIE!
Numer 2 - krótka szczoteczka, zagęszcza rzęsy! Są naprawdę piękne! Efekt końcowy jest rewelacyjny!
KOSMETYCZNE YES dla Bourjois. POLECAM!
GA
Komentarze
Prześlij komentarz