Lawenda, Prowansja i francuska kultura kulinarna - czyli "Piknik w Prowansji"

Jak natrafiłam na tą książkę?? Dostałam w prezencie od bliskiej mi osoby i muszę przyznać, że był to jeden z bardziej trafionych prezentów jakie otrzymałam. "Piknik w Prowansji" to napisana przez Elizabeth Bard opowieść o tym jak Amerykanka odnajduje się w rzeczywistości francuskiej - a dokładniej na wiejskich terenach malowniczej Prowansji. Elizabeth Bard - autorka i zarazem główna bohaterka opowieści - przekonuje się jak wygląda życie w małej wiosce o uroczej nazwie Cereste. Elizabeth opowiada o tym jak różni się życie Amerykanów od życia Francuzów. Porównuje wcześniejsze lata spędzone w Paryżu z życiem w Cereste. Przedstawia różne aspekty macierzyństwa francuskiego. W zabawny i nieco wulgarny czasami sposób opisuje rzeczywistość.

Książka silnie skupia się na aspekcie kulinarnym. Każdy rozdział zawiera w swoim opisie dania, które przygotowuje Elizabeth lub inny z bohaterów książki - na końcu rozdziałów umieszczone są przepisy i opis ich przyrządzenia. Czasami w trakcie czytania można naprawdę zgłodnieć.

To co najbardziej lubię w bohaterce książki to jej bezpośredni opis życia i jej uczuć. Nie owija w bawełnę i pisze to co myśli. Mam wrażenie, że z każdym rozdziałem autorka coraz bardziej zakochuje się w swoim życiu i czuje się coraz bardziej zakorzeniona w tej społeczności. Podoba jej się to. Nie zapomina jednak, że jest Amerykanką, a inni doskonale o tym wiedzą. Nie można przecież wyprzeć się korzeni ;)

Bardzo polecam książkę! Cieszę się, że czytałam ją właśnie teraz - latem, bo Prowansja kojarzy mi się właśnie z latem!

G.A.

Komentarze